4 września 2011

006. Tonąc w mroku .


Giniemy w słonym zmierzchu, w pustce naszych serc, w bólu umysłów.
Toniemy w słowach ludzi, w krzywdach, w martwych wspomnieniach.
Wirujemy niczym strach w naszych głowach, takich cichych, ciemnych stronach.
Tańczymy na krawędzi gór, a niebo z wiatrem gra cichą melodię. 
Najcieplejszy szept wędrówki słów,  melancholia.
.Przewędrujemy życie, przewędrujemy brak oddechu.
Tak...Nie wypełnił się czas ani świat.
Toniemy.
Ja tonę.
Słyszysz ?
Moje ostatnie tchnienie jest Twoim oddechem..
Moje ostatnie lęki zniknęły w oceanie.
Płonę tonąc w oceanie naszych dróg.
Każdy skrawek ciała zanika,
każda cząstka, każdy początek i koniec
MARNIEJĘ.